Porażka KSZO w Bielsku-Białej
Sobotnie spotkanie pomiędzy BKS-em Bielsko-Biała a KSZO Ostrowiec Świętokrzyski otworzyło dwupunktowe prowadzenie gości, jednak po atakach Heike Beier i Kolety Łyszkiewicz gospodynie bardzo szybko odrobiły straty (7:5). Po pierwszej przerwie technicznej przewaga bielszczanek systematycznie rosła, co było owocem problemów w defensywie Barbary Bawoł i na siatce Katarzyny Brojek (12:5). Podobna sytuacja utrzymywała się przez kilka następnych akcji – okazało się bowiem, że flotowa zagrywka Natalii Bamber-Laskowskiej sprawia podopiecznym Dariusza Parkitnego więcej problemów niż nawet efektowne i szybkie zagrania ze środkaMałgorzaty Lis (16:5). W pewnym momencie seta ostrowczanki nie potrafiły poradzić sobie nawet z „ratunkowymi” plasami Doroty Wilk, a ich trudną sytuację pogarszała Mariola Wojtowicz, która popisywała się niesamowitą skutecznością w obronie, co finalnie poskutkowało interwencją trenera przyjezdnych (20:8). Postawione pod murem siatkarki KSZO decydowały się na grę środkiem, ale na ich nieszczęście tylko w pojedynczych sytuacjach zdawało to egzamin. Pomimo wysokiego prowadzenia w końcówce BKS nie ustrzegł się błędów – myliły sięAleksandra Trojan i Beier, co stało się motorem napędowym dla gry Sophie Godfrey i spółki (22:13). Na odrabianie strat było jednak za późno i w tej sytuacji nawet udane próby Ralitsy Valisevej i Klaudii Grzelak nie zdołały odwrócić losów batalii. Kropkę nad „i” w inaugurujących zmaganiach blokiem na rywalkach postawiły Bamber i Lis (25:15).
Ostatnia faza pierwszej odsłony spotkania powinna być zapowiedzią wyrównanego początku kolejnej – tak się jednak nie stało, ponieważ to bielszczanki, dzięki brylującym na boisku Beier i Łyszkiewicz, bardzo łatwo wypracowały sobie siedmiopunktową przewagę (8:1). Uzyskana nadwyżka dodała pewności siebie podopiecznym Leszka Rusa, co pozwoliło im na bardziej kombinacyjną i efektywną grę na skrzydłach. Już w połowie partii nie ulegało wątpliwości, że podporządkowały sobie rywalki, które przy serwisie Bamber całkowicie pogubiły się w defensywie (15:3). Warto zaznaczyć, że w tej sytuacji jedyne punkty, które lądowały na koncie przyjezdnych, wynikały z błędów własnych BKS-u. Gra siatkarek z Bielska-Białej ponownie nabrała tempa, taktyczne wprowadzanie piłki do gry stało się kluczem do przejęcia kontroli w partii – najbardziej oddziaływało na przyjęcie, będące w tym spotkaniu piętą achillesową zespołu z Ostrowca Świętokrzyskiego (21:11). Nie było sposobu, żeby przy tak grających rywalkach bielszczankom nie udało się „dowieźć” przewagi do końca tej odsłony meczu – po walce na siatce na koncie swojej drużyny zapisała ją Wilk (25:14).
Wydawało się, że przy dwóch setach prowadzenia BKS-u w meczu ostrowczanki już się nie podniosą – niespodziewanie po zagraniach Marty Wójcik i Joanny Kuligowskiej udało im się wyjść na trzypunktowe prowadzenie (7:4). Tym razem to zawodniczki ze stolicy Podbeskidzia nie potrafiły poradzić sobie ze zdecydowanie bardziej dynamicznymi przeciwniczkami – tempo gry po stronie piątej drużyny poprzedniego sezonu wyraźnie spadło, co poskutkowało nie tylko wyrównaniem wyniku spotkania, ale także zwiększeniem emocji w hali pod Dębowcem (10:12). W tym secie gospodynie wyszły na prowadzenie dopiero w połowie rozdania, po taktycznym plasie Łyszkiewicz i ataku z obiegnięcia Bamber-Laskowskiej. Widać było jednak, że zdecydowanie bardziej efektownie grają przyjezdne, których głównodowodzącą w tym momencie boju była Grzelak (19:15). Na nieszczęście dla licznie zgromadzonych kibiców KSZO było to jednak za mało. Bielszczanki z pięcioma punktami zapasu weszły w ostatnią fazę meczu (21:16). Finalnie BKS powiększył o trzy oczka swój zasób punktowy w tabeli Orlen Ligi dzięki mocnemu zagraniu ze skrzydła Bamber-Laskowskiej (25:20).
MVP meczu: Mariola Wojtowicz
BKS Bielsko-Biała – KSZO Ostrowiec Św. 3:0 (25:15, 25:14, 25:20)
Składy zespołów:
BKS: Lis (7), Bamber-Laskowska (10), Trojan (9), Beier (10), Wilk (7), Łyszkiewicz (12), Wojtowicz (libero) oraz Piśla, Strózik i Moskwa
KSZO: Brojek (6), Ganszczyk (6), Bawoł (1), Wójcik (3), Kuligowska (8), Godfrey (2), Nowakowska (libero) oraz Grzelak (5), Wasiliewa (4), Duda (1), Tobiasz i Ścibisz (libero)
O kolejne ligowe punkty Ostrowiankom przyjdzie walczyć 25 października na własnym parkiecie z drużyną z Muszyny.
Źródło: Sara Kalisz, 18.10.2014, www.siatka.org