Wypowiedzi po meczu Effector-BBTS oraz zapowiedź meczu z Cuprum
Po sześciu kolejkach rozgrywek PLUS Ligi Effector Kielce wciąż pozostaje bez zwycięstwa mając na swoim koncie zaledwie 2 punkty. W ostatnim spotkaniu z BBTS-em Bielsko Biała zwycięstwo było o krok jednak Kielczanie nie wykorzystali swoich szans i dopisali do swojego konta jedno oczko. O tym spotkaniu oraz o najbliższym meczu z Cuprum Lubin opowiedzieli podczas przedmeczowej konferencji trener Dariusz Daszkiewicz oraz Bartosz Krzysiek.
O meczu z BBTS-em Bielsko-Biała:
Mieliśmy swoją szansę w Bielsku-Białej, ale niestety nie wykorzystaliśmy szansy. Ja jednak szukam pozytywów w tym meczu. Rozegraliśmy pięć setów i było widać dużo walki w naszym zespole. Taktyka, którą przygotowaliśmy przed meczem sprawdziła się w dużym stopniu. Mieliśmy za zadanie wyeliminować Wojciecha Ferensa i to nam się udało, bo zagrał jedno ze słabszych spotkań w tym sezonie. Niestety, ale Piotr Gruszka wpuścił na boisko Jose Luisa Gonzaleza, który zagrał kapitalny mecz.
O Cuprum Lubin:
Chcemy w końcu wygrać seta i mecz przed własną publicznością. Chciałbym zobaczyć drużynę, która będzie tak samo walczyła jak w ostatnim meczu. Cuprum na papierze jest beniaminkiem, ale patrząc kadrowo, grają tam bardzo doświadczeni zawodnicy. Wystarczy wymienić Grzegorza Łomacza, Marcela Gromadowskiego, Łukasza Kadziewicza czy zagranicznych zawodników, którzy są reprezentantami swoich krajów.
O niemocy punktowej naszego zespołu:
Musimy wyeliminować swoje błędy oraz rozgraniczyć kiedy możemy zaryzykować, a kiedy nie. Trzeba zachować trochę więcej chłodnej głowy. Tylko w ten sposób możemy zacząć wygrywać mecze. Mamy kilku zawodników, którzy potrafią świetnie zagrywać. Potrzeba jednak powtarzalności w serwisie, której brakuje.
O kontuzjach:
Bartek Krzysiek powoli wraca do formy po kontuzji. Musi to robić trochę szybciej niż chcielibyśmy, ale radzi sobie doskonale. Potrzeba czasu żeby miał więcej pewności w swojej grze, ale z każdym dniem wygląda to coraz lepiej. Natomiast nadal kontuzjowany jest Sławomir Jungiewicz. Udało nam się zakontraktować Arvydas’a Miseikis’a i dzięki temu Sławek może spokojnie wyleczyć do końca uraz. Wolę żeby zawodnik zagrał tydzień za późno niż o dzień wcześniej, żeby nie wróciły problemy zdrowotne.
O Arvydasie Miseikisie:
To na pewno nasz najbardziej doświadczony zawodnik. Grał w wielu mocnych klubach europejskich. Brakuje mu na pewno ogrania, bo przez ostatni okres trenował na własną rękę. Myślę, że to bardzo wartościowy zawodnik, który przyda się drużynie.
Bartosz Krzysiek, Effector Kielce:
O swojej formie:
Czuje się dobrze. Pamiętam, że pierwsze prognozy mówiły o tym, że będę gotowy do gry w listopadzie bądź grudniu. Na szczęście udało się trochę wszystko przyspieszyć. Stopniowo zwiększam ciężary na siłowni, więc wszystko idzie w dobrym kierunku.
O Cuprum Lubin:
Musimy realizować taktykę. Udawało nam się to w meczach z BBTS-em i Politechniką i byliśmy blisko zwycięstwa. Powtórzę również to, co mówił trener czyli regularność zagrywki. Nawet nie patrząc w statystyki widać, że zbyt często psujemy serwis. Kolejną rzeczą jest decyzyjność przy wysokich piłkach, ale tutaj niestety potrzeba doświadczenia, którego nam brakuje. Myślę, że jeżeli uda nam się to poprawić to mamy duże szanse z Cuprum.
O atmosferze w szatni:
Nie jesteśmy zdołowani. Tempo ligi trochę nam pomaga. Po porażce musimy szybko zregenerować siły, bo za trzy dni kolejne spotkanie. Jesteśmy młodym zespołem i znamy swoje miejsce w szeregu. W wielu przypadkach nasza drużyna nie miałaby szans grać w PlusLidze, ale to dobrze, że jesteśmy i z każdego meczu wynosimy jak najwięcej. Ja widzę po sobie ile mi dają mecze po kontuzji i jak szybko wracam do formy.
Źródło: www.effectorkielce.com.pl