PLUS Liga: Effector Kielce znów zwycięski
Częstochowianie, mimo iż dzielnie walczyli i byli o krok od wyrównania stanu meczu, to ostatecznie musieli uznać wyższość przeciwników. Tym samym gracze spod Jasnej Góry nie zdołali przerwać passy porażek i mają na swym koncie zaledwie trzy punkty.
Mecz dobrym atakiem rozpoczął Buchowski, na co szybko odpowiedział Kamiński. Już na początku partii pojawiły się długie akcje obfitujące w dobre obrony i zbicia. Drużyny wymieniały się prowadzeniem, ale na pierwszej przerwie technicznej minimalnie lepsi byli częstochowianie. Po powrocie na parkiet kolejnymi skutecznymi atakami popisywał się Adrian Buchowski, a w grze częstochowian pojawiało się dużo niedokładności, przez co przegrywali 10:12. Dzięki dobrym zagrywkom Dryi i skutecznym kontratakom, siatkarze z Kielc powiększyli swoją przewagę do czterech punktów (16:12). W ekipie gospodarzy pojawiły się kolejne błędy własne, które rywale bezwzględnie wykorzystywali. Sygnał do odrabiania strat dał, popisując się punktową zagrywką, Michał Bąkiewicz, który brylował także w obronie. Po asie serwisowym Hebdy częstochowianie tracili już tylko punkt do przeciwników (20:21). Przerwa na żądanie Dariusza Daszkiewicza nie wybiła z rytmu przyjmującego częstochowskiej ekipy, który znów zapunktował zza linii 9. metra. Złą passę kielczan skutecznym atakiem zakończył Jungiewicz, ale po efektownym bloku Bąkiewicza to częstochowianie mieli piłkę setową. Wtedy z ataku i zagrywki zapunktował Poglajen, a seta zbiciem w aut zakończył Kamiński (24:26).
Drugą partię lepiej rozpoczęli częstochowianie, jednak przez błędy oddali prowadzenie rywalom (1:2). Dobre akcje Hebdy i Bąkiewicza w ataku i bloku dały gospodarzom trzy oczka przewagi na pierwszej przerwie technicznej. Ambitna postawa gości i pomyłki podopiecznych Marka Kardosa doprowadziły do remisu (12:12). W ataku dobrze prezentował się zmiennik Kaźmierczaka, Mariusz Marcyniak, a znakomitą formę po raz kolejny potwierdzał Bąkiewicz, którego pojedynczy blok sprowadził drużyny na drugą przerwę techniczną (16:13). Zmiany w ekipie z Kielc nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych akademików, którzy prowadzili już pięcioma punktami (20:15). Po kolejnym ataku tak nieszczęśliwie upadł Miłosz Hebda, że ze skręconym stawem skokowym musiał być znoszony z boiska. Na placu gry pojawił się Dawid Murek, co nie zmieniło obrazu gry. Częstochowianie bezpiecznie “dowieźli” wysokie prowadzenie do końca partii, wygrywając 25:18.
Już na początku trzeciej odsłony przewagę zyskali siatkarze z Kielc. Skuteczna gra na siatce Sławomira Jungiewicza dała podopiecznym Dariusza Daszkiewicza czteropunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. W ekipie gospodarzy raz po raz punktował Murek, dzięki czemu strata akademików zmniejszyła się do jednego punktu (10:11). Gdy Kaczyński nie sforsował bloku rywali, a Poglajen popisał się skutecznym plasem, przewaga kielczan znów się powiększyła. Rewelacyjne ataki Jungiewicza, wspomaganego przez Poglajena, dały gościom trzy oczka zapasu na drugim czasie. Pomyłka Lipińskiego i dobre akcje akademików szybko doprowadziły do remisu (16:16), ale kolejne skuteczne zbicie Argentyńczyka i błędy rywali pozwoliły kielczanom odbudować przewagę. Punktowe akcje Buchowskiego i Dryi oraz kiwka Lipińskiego dały gościom pierwszą piłkę setową, którą od razu wykorzystali, wygrywając 25:21.
Czwartą partię znów dobrze otworzyli podopieczni Dariusza Daszkiewicza, którzy po bloku na Murku prowadzili już 7:3. Czas na życzenie Marka Kardosa nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, gdyż w ataku po raz kolejny skuteczny był Jungiewicz. Punktowymi zbiciami stratę odrabiali Michał Kaczyński i Michał Bąkiewicz, ale po drugiej stronie dobrą dyspozycję potwierdzał Dryja. Częstochowianie zdołali nieco zmniejszyć przewagę, ale po błędzie dotknięcia siatki wciąż tracili do rywala cztery oczka. Dobry blok na Poglajenie i skuteczne ataki skrzydłowych spod Jasnej Góry pozwoliły niemal całkowicie zniwelować straty (16:17). Wśród gości po raz kolejny punktował jednak Jungiewicz, wspomagany przez Dryję, a po dwóch blokach na Kaczyńskim kielczanie mieli cztery piłki setowe. Już pierwszą wykorzystał Sławomir Jungiewicz, który został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.
MVP spotkania: Sławomir Jungiewicz
AZS Częstochowa – Effector Kielce 1:3
(24:26, 25:18, 21:25, 20:25)
Składy zespołów:
AZS: Kamiński (5), Hebda (13), Vesely (8), Kaźmierczak (3), Kozłowski (4), Bąkiewicz (14), Bik (libero) oraz Marcyniak (1), Murek (9), Kaczyński (12) i Buczek
Effector: Jungiewicz (24), Lipiński (4), Poglajen (14), Polański (3), Buchowski (11), Dryja (12), Sufa (libero) oraz Staszewski, Bieniek, Wolański, Romanutti (1) i Kaczmarek (libero)
Źródło: Edyta Dryja, 1.11.13, www.siatka.org