I Liga K: Siatkarki KSZO za mocne dla Sparty!
Zgodnie z przewidywaniami spotkanie pomiędzy aktualnym liderem zaplecza siatkarskiej ekstraklasy i zespołem zamykającym stawkę zakończyło się w trzech setach. Dystans dzielący obie ekipy najlepiej potwierdzają rezultaty poszczególnych setów.Podopieczne Jacka Pasińskiego bardzo wysoko zawiesiły poprzeczkę w pierwszej partii. Spartanki, zajmujące ostatnie miejsce w tabeli, jak równy z równym walczyły z liderem zaplecza ekstraklasy. Spotkanie otworzyła Katarzyna Bryda i choć inicjatywa leżała po stronie przyjezdnych, ostrowczanki przełamały rywalki przy stanie 5:5, jednak na boisku wciąż trwała zacięta walka punkt za punkt. Przy stanie 8:8 błędy stołecznych dały akademiczkom z Ostrowca Św. dwupunktową przewagę, której podopieczne Dariusza Parkitnego długo nie utrzymały, bowiem kiedy Klaudia Alagierska zablokowała Iwonę Kosiorowską, był remis 10:10. Trzy kolejne akcje należały do miejscowych i przy stanie 10:13 o czas poprosił trener Pasiński. Po wznowieniu obraz gry nie uległ zmianie. Spartanki miały okazję zniwelować straty, ale piłka po ataku Marty Jaszczuk wylądowała poza boiskiem, a kiedy asa serwisowego dołożyła Barbara Bawoł, przy Świętokrzyskiej było 16:12. Choć AZS WSBiP KSZO odskoczył na 19:13, przy stanie 19:16 o czas poprosił trener Parkitny. Krótka rozmowa bardzo motywująco wpłynęła na gospodynie zawodów, które błyskawicznie odskoczyły po punktowej zagrywce Eweliny Tobiasz na 21:16, zwyciężając 25:17.
Druga odsłona wyglądała bardzo podobnie jak set numer jeden, z tą jednak różnicą, że oba zespoły prowadziły korespondencyjny pojedynek na bloki. Po jednym z nich Sparta wyszła na dwupunktowe prowadzenie, które straciła przy stanie 5:5. Od tego momentu zarysowała się delikatna przewaga akademiczek, które po punktowym bloku Magdaleny Soter prowadziły 8:6. Niezrażone warszawianki wciąż nacierały, co przyniosło efekt przy stanie 9:9. Wówczas podopieczne Jacka Pasińskiego na siatce zatrzymały Kingę Hatalę. Skrzydłowa AZS-u WSBiP KSZO odpowiedziała rywalkom błyskawicznie i po jej asie serwisowym zespół z Ostrowca Św. prowadził 14:11. Mimo przewagi prowadzących w tabeli I ligi akademiczek spartanki wciąż nie dawały za wygraną. Po punktowej zagrywce Alagierskiej stołeczne traciły do miejscowych tylko punkt (14:15). W tym momencie
drużyna z Warszawy stanęła w miejscu. Po bloku Kosiorowskiej na Brydzie było 20:15 dla siatkarek Dariusza Parkitnego, które wygrały drugą partię 25:21 po błędzie przyjezdnych.
Trzecia partia to wyrównana gra z obu stron. Przy stanie 5:5 asem serwisowym popisała się wracająca po kontuzji do składu Sparty Anna Widera, a po ataku ze skrzydła Weroniki Szafraniak zespół gości prowadził 7:5. Siatkarki z Ostrowca Św. błyskawicznie odrobiły straty i po bloku Kamili Ganszczyk wyszły na 8:7. Spartanki, którym ambicji i woli walki nie można odmówić, nie zasypiały gruszek w popiele i po chwili było 10:9 dla stołecznych. Kiedy gra się wyrównała, dopiero przy stanie 13:13 ostrowczanki podkręciły tempo. Podopieczne trenera Parkitnego, wykorzystując błędy gości odskoczyły na 15:13, a następnie na 17:14. Ekipa Jacka Pasińskiego jeszcze raz podniosła rękawicę, zbliżając się na 17:18, ale gdy piłkę tuż za blok kiwnęła Tobiasz, o przerwę dla zespołu poprosił trener Pasiński (17:20). Warszawianki po wznowieniu gry zrobiły przejście, ale kolejnych pięć piłek należało do miejscowych, które ustaliły wynik meczu po kontrze Hatali.
AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. – MUKS Sparta Warszawa 3:0 (25:17, 25:21, 25:18)
Źródło: Tomasz Tadrała, 7.02.14, www.siatka.org