Chemik Police z Pucharem Polski Kobiet!
Mecz finałowy Pucharu Polski siatkarek nie przyniósł niespodzianki, wygraną 3:0 swoją dominację nad rywalkami przypieczętowały siatkarki Chemika Police. W wielkim finale tylko druga odsłona meczu, wygrana przez policzanki do 25, miała wyrównany przebieg. Spotkanie rozpoczęło się od bloku na Marinie Cvetanović, a po asach serwisowych Mai Ognjenović i atakach Anny Werblińskiej i bloku na Aleksandrze Jagieło było już 6:0 dla Chemika. “Mineralne” miały ogromne kłopoty z przyjęciem zagrywki Mai Ognjenović, nie pomógł nawet czas dla Bogdana Serwińskiego (8:0). Po przerwie technicznej piłkę przechodzącą skończyła Anna Werblińska, a następnie Muszynianka popełniła błąd w ataku i o drugi czas poprosił trener Serwiński (10:0). Po nim 11. punkt zdobyła Werblińska. Autowy atak kapitan Chemika dał Muszynie pierwszy punkt, a po ataku Jagieło było 11:2. Trener Serwiński dokonywał zmian, ale jego zespół nie mógł nawiązać walki z policzankami. Dopiero tuż przed przerwą techniczną zaczął funkcjonować blok, pojawiła się obrona, ale przewaga i tak była ogromna (14:5, 16:5). Po przerwie technicznej zapunktowała Marina Cvetanović, a potem znakomitymi akcjami popisały się obie rozgrywające, najpierw Ognjenović, a potem Gabriela Jasińska. Policzanki grały bardzo swobodnie, kontrolowały boiskowe poczynania, kiedy zablokowana została Marina Cvetanović, było już 20:7, a po ataku Werblińskiej już 21:7. W zespole z Muszyny nie funkcjonowało nic. W końcówce policzanki jednak lekko się rozluźniły i przy stanie 22:12 o czas poprosił Giuseppe Cuccarini, a po nim w aut uderzyła Bjelica. Przy stanie 24:15, po ataku Małgorzaty Glinki-Mogentale, policzanki miały piłki setowe. Zaraz potem udana kontra Anny Werblińskiej zakończyła seta.
Kolejną partię Bogdan Serwiński rozpoczął z Gabrielą Jasińską i Natalią Kurnikowską w składzie. Po ataku Małgorzaty Glinki-Mogentale z drugiej linii Chemik Police objął prowadzenie 1:0, ale po ataku Cvetanović było 1:1. Wynik oscylował wokół remisu, obie ekipy bez większych kłopotów kończyły swoje akcje, na boisku wreszcie rozgorzała walka, bardzo dobrymi obronami w jednej z dłuższych akcji popisała się zwłaszcza Paulina Maj. Przed przerwą techniczną, przy zagrywce Mariny Cvetanović Muszynianka odskoczyła na 7:4, a po bloku na Anie Werblińskiej było już 8:4. Po powrocie na parkiet punkt atakiem zdobyła Ana Bjelica. Po dwóch nieudanych atakach Werblińskiej „mineralne” prowadziły już 10:5. Muszynianka wyraźnie się rozegrała, policzankom ciężko było przebić się przez dobrą obronę przeciwniczek, działał także blok, na który nadziewały się Glinka-Mogentale i Werblińska (16:8). Po przerwie technicznej siatkarki Chemika zbliżyły się na 10:16, ale to ich przeciwniczki kontrolowały to, co się działo na boisku, ale tylko do czasu. Liderki ORLEN Ligi jednak nie odpuszczały i kiedy Maja Ognjenović zakończyła bardzo długą akcję, a następnie świetnie zaserwowała Ana Bjelica, a potem Serbka udanie też atakowała, było już tylko 17:15 dla Muszynianki. Policzanki kontynuowały mozolne odrabianie strat i w pewnym momencie zmniejszyły je do jednego punktu, a kiedy zablokowana została Magdalena Piątek, był już remis 20:20. Policzanki znakomicie pracowały blokiem, a dodatkowo w ataku skuteczna była Anna Werblińska i to podopieczne trenera Cuccariniego wyszły na prowadzenie 22:20. Dobrze zagrywała Maja Ognjenović, a jej koleżanki skutecznie wykańczały kolejne akcje (23:20). Po ataku Aleksandry Jagieło Muszynianka zbliżyła się na 22:23, a po przerwie na życzenie trenera Cuccariniego zablokowana została Anna Werblińska, a w aut uderzyła Bjelica i na tablicy było 24:23 dla Muszynianki. W grze na przewagi lepsze po atakach Bjelicy i Glinki-Mogentale okazały się siatkarki Chemika Police.
Od wygranej walki na siatce przez Katarzynę Mróz rozpoczął się set trzeci, po ataku Aleksandry Jagieło było już 1:1. Dzięki dobrej zagrywce Any Bjelicy siatkarki z Polic odskoczyły na 7:4. Taką też przewagę Chemik utrzymał na pierwszej przerwie technicznej, na którą zespoły zeszły po błędzie Mariny Cvetanović. Po powrocie na boisko “mineralne” kolejny raz nie dały rady w przyjęciu zagrywki, a następnie zadziałał policki blok (10:5). Kiedy zablokowana została Sylwia Wojcieska, zrobiło się już 12:6 i trener Bogdan Serwiński poprosił o przerwę dla swojego zespołu. Po części poskutkowało, bowiem po ataku Cvetanović i błędzie Anny Werblińskiej zrobiło się już tylko 12:9 i o czas poprosił trener Cuccarini, po którym kapitan Chemika już się nie pomyliła. Policzanki jednak wydawały się kroczyć pewnie po trofeum. Kiedy pomyliła się Karolina Różycka, było już 15:10. Na przerwie technicznej różnica punktowa się utrzymała. Tuż po niej asem serwisowym popisała się Katarzyna Mróz, a następnie Małgorzata Glinka-Mogentale obiła blok rywalek i przewaga Chemika była już bardzo duża (18:11). Muszynianka raz jeszcze zerwała się ambitnie do walki, podbijała ataki Chemika, sama udanie kontrowała. Z dobrej strony na pewno pokazała się młoda Emilia Mucha (19:14). Dzięki dobrej zagrywce Małgorzaty Glinki-Mogentale i dobrej akcji Agnieszki-Bednarek-Kaszy było już 22:15. Blok na Cvetanović dał Chemikowi piłki meczowe (24:16). Mecz zakończył atak Any Bjelicy.
Chemik Police – Muszynianka Muszyna 3:0 (25:15, 27:25, 25:17)
Składy zespołów:
Chemik Police: Werblińska, Glinka-Mogentale, Bednarek-Kasza, Mróz, Bjelica, Ognjenović, Sawicka (libero) oraz Krzos i Raczyńska
Muszynianka Muszyna: Cvetanović, Mazurek, Jagieło, Różycka, Wojcieska, Plchotowa, Maj (libero) oraz Kurnikowska, Jasińska, Piątek, Sosnowska i Mucha
Źródło: Ewa Koperska Bogaczyk, 10.03.14, www.siatka.org