Pięciosetowy pojedynek rozegrały w sobotę podopieczne trenera Dariusza Parkitnego. Mimo starty punktu, utrzymały jednak przodownictwo w tabeli.

W pierwszym secie od stanu po 5 ostrowieckie siatkarki rozpoczęły budowanie przewagi (9:6, 15:10, 22:15), która na koniec partii wynosiła aż osiem punktów. Jeśli ktoś jednak liczył, że kolejne partie zostaną rozstrzygnięte równie gładko, srogo się przeliczył. Drugą partię dużo lepiej rozpoczęły gospodynie i już na początku seta, przy stanie 2:5 o czas poprosił trener Dariusz Parkitny. Nasze siatkarki próbowały odrobić straty zbliżając się na jeden punkt przy stanie 9:10, 11:12 oraz w decydującym momencie partii, gdy torunianki zakończyły partię przy dopiero czwartej piłce setowej. Jeszcze bardziej zacięty przebieg miał trzeci set, w którym przez cały czas wynik oscylował wokół remisu. Niestety dla pomarańczowo-czarnych, przy remisie po 23, dwie kolejne piłki padły łupem Budowlanych. Podrażnione takim obrotem sprawy podopieczne trenera Dariusza Parkitnego zdemolowały gospodynie w kolejnej odsłonie wygrywając do 14 i o wyniku meczu musiał decydować tie-break. Ten lepiej zaczęły torunianki, prowadząc różnicą dwóch punktów (6:4, 8:6), po czym nastąpił okres wyrównanej gry od remisu po 8 do stanu po 13. Decydujący cios zadały przyjezdne i tym samym dwa punkty powędrowały na konto AZS WSBiP KSZO Ostrowiec, a jednym zadowolić musiała się ekipa Budowlanych Toruń.

Budowlani Toruń – AZS WSBiP KSZO Ostrowiec 2:3 (17:25, 25:23, 23:25, 25:14, 13:15)

AZS KSZO: Brojek, Piekarczyk, Ganszczyk, Kosiorowska, Hatala, Bawoł, Ścibisz (libero) oraz Tobiasz, Ślęzak, Dydak.

Źródło: Rafał Soboń, 16.10.13, www.echodnia.eu