Kolejne 3:0 Mistrzów Polski. Effector powalczy o miejsca 5-8
Siatkarze Resovii Rzeszów po raz trzeci pokonali w ćwierćfinale Effectora Kielce, ponownie wygrywając po trzysetowym pojedynku. To zwycięstwo dało podopiecznym trenera Andrzeja Kowala awans do półfinału PlusLigi. Resovia świetnie zaczęła spotkanie, szybko objęła prowadzenie 5:0. Pierwszy punkt dla gospodarzy zdobył Adrian Buchowski, ale w kolejnej akcji skutecznie atakował Oleg Achrem. Peter Veres posłał piłkę w sam narożnik boiska i siatkarze udali się na pierwszą przerwę techniczną (8:3). Po powrocie na boisko punkt dla gospodarzy zdobył Cristian Poglajen. Jednak były to pojedyncze dobre zagrania Effectora, a mistrzowie Polski jeszcze powiększyli swoją przewagę. Po asie serwisowym Achrema (15:8) o drugi czas poprosił szkoleniowiec kielczan – Dariusz Daszkiewicz. Po przerwie dobrą passę gości przerwał Dawid Dryja. Ale już w następnej akcji skuteczny z prawego skrzydła był Jochen Schöps. W końcówce i jedni, i drudzy popełniali błędy na zagrywce, serię przerwał Poglajen, ale rzeszowianie dobrze przyjęli, a ze środka skończył Piotr Nowakowski (20:12). Kibice nie doczekali się wielkiego zrywu i pogoni ze strony gospodarzy, którzy przegrali 15:25, a seta zakończył skuteczny atak Veresa.
Effector szybko otrząsnął się i Sławomir Jungiewicz zdobył pierwszy punkt dla swojej drużyny w drugiej partii. Początek był wyrównany, ale tylko do stanu po 4. Później do głosu doszli siatkarze z Rzeszowa, którzy zdobywali punkty atakiem i blokiem, a do tego problemy z przyjęciem zagrywki mistrzów Polski mieli gospodarze (9:4). Jungiewicz skutecznymi atakami starał się zmniejszyć straty do rywali (10:12). Na drugiej przerwie technicznej przewaga rzeszowian ponownie wynosiła pięć oczek (16:11). Sygnał do walki dał jeszcze Łukasz Polański, który zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki, a w następnej akcji gospodarze postawili szczelny blo
k (17:20) i o czas poprosił trener Andrzej Kowal. Po przerwie skutecznym atakiem popisał się Schöps. I to właśnie niemiecki atakujący był wyróżniającą się postacią w końcówce drugiej partii. Po błędzie w przyjęciu Piotra Orczyka Resovia wygrała 25:18.
Rzeszowianie kontynuowali swoją dobrą grę w kolejnym secie, a duża w tym zasługa mocnej zagrywki, z której przyjęciem problemy mieli gospodarze. Do tego niemal nie do zatrzymania był Schöps, a na siatce czujnie grał Nowakowski (10:4). Kielczanie nie mieli pomysłu jak przeciwstawić się rywalom, a dodatkowo popełniali sporo błędów własnych. Po kolejnym już skutecznym ataku Nowakowskiego ze środka siatkarze udali się na drugą przerwę techniczną (16:9). Po powrocie na parkiet Achrem zaserwował w siatkę, ale również Jungiewicz zepsuł swoją zagrywkę. Dwa razy został zablokowany kapitan Resovii, asem serwisowym popisał się Poglajen i jeszcze gospodarze mieli nadzieję na przedłużenie spotkania (17:22). Szybko zareagował trener Kowal, który wziął czas. Po przerwie Argentyńczyk zepsuł zagrywkę, w następnej akcji rzeszowianie postawili szczelny blok i mistrzowie Polski mieli piłkę meczową (24:17). Pierwsza została obroniona, skutecznie zaatakował Mateusz Bieniek. Jednak w kolejnej akcji nie do zatrzymania był Olieg Achrem, który zakończył seta 25:18 i całe spotkanie 3:0. Dzięki temu Resovia wywalczyła awans do półfinału mistrzostw Polski. MVP spotkania został wybrany Jochen Schöps.
Effector Kielce – Resovia Rzeszów 0:3 (15:25, 18:25, 18:25)
Składy drużyn:
Effector: Jungiewicz (15), Lipiński (2), Polański (2), Buchowski (2), Poglajen (2), Dryja (6), Sufa (libero) oraz Kaczmarek (libero), Orczyk (3), Staszewski (1) i Bieniek (2)
Resovia: Nowakowski (9), Tichacek (3), Achrem (15), Schöps (15), Perłowski (5), Veres (8), Ignaczak (libero)
Źródło: Magdalena Rzepka, 23.03.14, www.siatka.org