Olsztynianie pokonali w trzech setach Effectora w Kielcach!
Siatkarze AZS-u Olsztyn w pierwszym meczu o miejsca 5-8 wygrali w Kielcach z Effectorem 3:0. Rywalizacja toczy się do dwóch wygranych i podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha są w dobrej sytuacji przed kolejnym meczem w Olsztynie. Pojedynek pomiędzy Effectorem a AZS-em Olsztyn od początku był bardzo zacięty. Prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą, a żadna z ekip nie potrafiła wypracować większej przewagi. Po ataku Pablo Bengolei akademicy prowadzili 6:5, ale gdy Sławomir Jungiewicz zablokował Rafała Buszka, kielczanie schodzili na pierwszą przerwę techniczną, mając o oczko więcej od przeciwnika. Po wznowieniu gry dwukrotnie na skrzydle pomylił się Grzegorz Szymański (10:7), a gdy atakujący olsztynian popełnił kolejne dwa błędy, podopieczni Dariusza Daszkiewicza odskoczyli na 12:8. Wówczas Indykpol AZS po akcji Bengolei zbliżył się na 10:12, a po serii zagrywek Buszka był remis 12:12. Co prawda gra się wyrównała, ale na kolejnej przerwie technicznej po kontrze Mateusza Bieńka Effector prowadził 16:14. Ekipa Krzysztofa Stelmacha nie dawała za wygraną. Argentyński skrzydłowy olsztynian doprowadził do stanu 20:20, a z walki punkt za punkt zwycięsko wyszli goście, którzy rzutem na taśmę wygrali 25:23.
Po zmianie stron kielczanie wypracowali dwupunktowe prowadzenie, jednak po odpowiedzi Bengolei był remis 4:4. Oba zespoły szły punkt za punkt, ale dopiero przy stanie 8:7 ze środka zaatakował Dawid Dryja. Dwupunktowa zaliczka gospodarzy nie utrzymywała się zbyt długo, bowiem gdy miejscowym odpowiedział najaktywniejszy w szeregach akademików Bengolea, w hali Legionów było 10:10, a następnie 13:11 dla Indykpolu AZS-u. Olsztynianie wyraźnie byli na fali. Nie był ich w stanie wybić z rytmu nawet czas na żądanie trenera Daszkiewicza. Siatkarze ze stolicy województwa warmińsko-mazurskiego po kontrze Mattiego Oivanena odskoczyli na trzy oczka (18:15), ale kielczanie nie składali broni, odrabiając straty przy stanie 20:20. Przy stanie 21:20 punkt z zagrywki dołożył Szymański, a po kolejnym asie serwisowym Oivanena Indykpol AZS Olsztyn prowadził 2:0.
Trzecia partia meczu niemal od początku do końca układała się po myśli siatkarzy Krzysztofa Stelmacha, którzy po ataku ze środka Piotra Haina wyszli na prowadzenie 5:3. Effector starał się zachować dystans punktowy, jednak po kontrze Szymańskiego Indykpol AZS odskoczył na 10:7, a gdy w ataku pomylił się Adrian Buchowski, o czas dla zespołu poprosił Dariusz Daszkiewicz (7:11). Po wznowieniu gry skrzydłowy kielczan odrobił dwa punkty, ale gdy rywalom przypomniał o sobie Jungiewicz, blokując Bengoleę, prowadzenie akademików stopniało do punktu (13:12). Gdy oba zespoły wyszły na parkiet po drugiej przerwie technicznej, dzięki kiwce Macieja Dobrowolskiego było 18:15 dla gości. W szeregach Effectora najaktywniejszy był Buchowski. Przyjmujący ekipy z Kielc zablokował Szymańskiego (20:20), ale po asie serwisowym Haina przyjezdni prowadzili dwoma punktami (22:20). Na odpowiedź miejscowych długo nie trzeba było czekać. Do stanu 24:24 doprowadził Cristian Poglajen, jednak po kontrze Bengolei Indykpol AZS wygrał 28:26.
Effector Kielce – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (23:25, 22:25, 26:28)
stan rywalizacji play-off: 1:0 dla AZS-u Olsztyn
Składy zespołów:
Effector: Jungiewicz (18), Lipiński, Poglajen (10), Polański (1), Buchowski (11), Bieniek (6), Kaczmarek (libero) oraz Staszewski (1), Wolański i Dryja (2)
AZS: Dobrowolski (2), Bengolea (15), Buszek (12), Szymański (13), Oivanen (2), Hain (11), Żurek (libero) oraz Sobala (3), Łukasik i Łuka
Źródło: Tomasz Tadrała, 5.04.14, www.siatka.org