PLUS Liga: Effector Kielce zdobył pierwsze punkty w lidze!
Siatkarze Effectora Kielce w końcu mogą unieść ręce w geście triumfu. Po dwóch porażkach przyszedł czas na wygraną w rozgrywkach PlusLigi. W trzeciej kolejce podopieczni Dariusza Daszkiewicza pokonali we własnej hali 3:0 zespół Trefla Gdańsk.
Spotkanie pomiędzy Effectorem Kielce a Lotosem Treflem Gdańsk rozpoczęło się po myśli podopiecznych Radosława Panasa. Gdańszczanie po bloku na Adrianie Buchowskim prowadzili już 5:1, ale miejscowi po męskiej rozmowie z trenerem Daszkiewiczem wzięli się do pracy i na pierwszej przerwie technicznej tracili do rywala już jeden punkt. Po wznowieniu gry Effector wyrównał po akcji ze środka Łukasza Polańskiego (8:8), a gdy asa serwisowego zdobył Cristian Poglajen, gospodarze wyszli na 11:9. Siatkarze znad Bałtyku wykorzystując błędy kielczan, odrobili straty (12:12), a gdy ze skrzydła przebił się Wojciech Żaliński, prowadzili 14:11. W hali sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, bowiem raz na prowadzenie wychodzili jedni, raz drudzy. Przy stanie 16:16 po akcjach Sławomira Jungiewicza Radosław Panas poprosił o przerwę na żądanie, a gdy ze środka skończył Dawid Dryja, Lotos Trefl przegrywał czterema punktami. Przy stanie 24:20 miejscowi mieli piłkę setową, ale ambitnie grający siatkarze z Wybrzeża zbliżyli się na 22:24. Wówczas w polu serwisowym pomylił się Żaliński i Effector Kielce prowadził w meczu 1:0.
Druga partia rozpoczęła się podobnie jak set numer jeden. Goście po przy trudnej zagrywce Macieja Zajdera wyszli na 3:0, utrzymując trzypunktową zaliczkę do pierwszej przerwy technicznej. Po wznowieniu gry błąd popełnił Krzysztof Wierzbowski, a gdy na linii dziewiątego metra stanął Poglajen, błyskawicznie zrobiło się 8:9. Kielczanie wciąż napierali, doprowadzając do stanu 10:10. Po kilku akcjach punkt za punkt wyraźnie pogubili się przyjezdni, co z zimną krwią zostało wykorzystane przez siatkarzy z Kielc, którzy po akcji Piotra Lipińskiegoodskoczyli na 17:13. Do końca drugiej odsłony meczu wynik się nie zmienił. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza utrzymywali bezpieczny dystans, zwyciężając 25:21.
Po 10-minutowej przerwie żaden z zespołów nie potrafił uzyskać większej przewagi. Co prawda gospodarze, wykorzystując błędy gdańszczan, wyszli na 5:3, ale po kontrze Żalińskiego był remis 5:5. Ekipa z Kielc jeszcze kilkakrotnie próbowała odskoczyć gościom, jednak Lotos Trefl wciąż szybko niwelował straty. Po kolejnej przerwie technicznej Effetor dzięki kontrze Jungiewicza wyszedł na 18:16. Przy stanie 20:19 piłkę pod rękę wykorzystał Polański, a gdy kielczanie postawili blok, przy stanie 19:22 Radosław Panas poprosił wszystkich podopiecznych do ławki trenerskiej. W końcówce ciężar gry starał się wziąć na siebie Jakub Jarosz, ale po kontrze Jungiewicza gospodarze mieli pierwszą piłkę meczową, którą wybronił Bartosz Gawryszewski (22:24). Po chwili było już po meczu, Dryja uderzył ze środka i kielczanie mogli cieszyć się ze zdobytych trzech punktów.
Najwartościowszym zawodnikiem spotkania wybrano rozgrywającego zespołu z Kielc, Piotra Lipińskiego.
Effector Kielce – Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 25:21, 25:22)
Składy zespołów:
Effector: Jungiewicz (20 pkt.), Lipiński (2), Poglajen (10), Polański (12), Buchowski (9), Dryja (5), Sufa (libero) oraz Kaczmarek (libero), Bieniek i Staszewski
Lotos Trefl: Żaliński (11 pkt.), Łomacz, Jarosz (9), Gawryszewski (5), Zajder (7), Milczarek (1), Rusek (libero) oraz Wierzbowski (10), Mikołajczak (1), Stolc i Ratajczak
Źródło Tomasz Tadrała, 26.10.13, www.echodnia.eu