PLUS Liga:Trzy punkty zostają w Olsztynie
Siatkarze AZS-u Olsztyn pewnie pokonali Effector Kielce 3:1, dopisując cenne trzy oczka do tabeli. Najwięcej walki było w secie trzecim, który kielczanie wygrali do 23. W czwartej partii jednak olsztynianie nie dali rywalom już żadnych szans. Spotkanie rozpoczęło się od punktowego bloku olsztynian i z każdą kolejną akcją ich prowadzenie rosło, aż wyniosło cztery punkty (6:2). Ten dystans utrzymał się do pierwszej przerwy technicznej (8:4), a zaraz po niej na blok gospodarzy nadział się Sławomir Jungiewicz (9:4). Przewaga miejscowych wynosiła już sześć punktów, kiedy sprytną akcją oczko zdobył Piotr Orczyk (7:12). Jeszcze przed drugą przerwą techniczną gościom udało się nieco zmniejszyć straty po asie Dawida Dryi (11:15), a po ataku Romanuttiego oba zespoły dzieliły już tylko trzy oczka (13:16). Dobra gra argentyńskiego atakującego dała kielczanom pierwsze prowadzenie w meczu (18:17), a dodatkowo na blok gości nadział się Grzegorz Szymański i Effector miał już dwupunktowe prowadzenie. Akademicy jednak bardzo szybko odrobili straty (20:20), a dzięki dwóm skutecznym blokom odskoczyli na 23:20. Atak Grzegorza Szymańskiego dał AZS-owi pierwszą piłkę setową (24:21), jednak goście wcale nie poddawali się i wygrali dwie kolejne akcje. Dopiero skuteczny atak Pablo Bengolei pozwolił podopiecznym Krzysztofa Stelmacha zakończyć tę partię (25:23).
Drugi set rozpoczął się od prowa
dzenia kielczan 4:1. Dużo punktów w tej części meczu zdobył Bruno Romanutti, który zastąpił bardzo słabo spisującego się dzisiaj Sławomira Jungiewicza. Po kolejnym zbiciu Argentyńczyka było 7:5 dla gości. Również na pozycji rozgrywającego w zespole z Kielc zaszła zmiana i od drugiego seta grę gości reżyserował Nikodem Wolański. Młody rozgrywający popisał się kilkoma kiwkami, po jednej z nich przyjezdni zeszli na pierwszą przerwę techniczną, prowadząc 8:7. Po przerwie gra cały czas była wyrównana, olsztynianie gonili wynik i udało im się doprowadzić do remisu, a następnie wyjść na prowadzenie. Przy stanie 14:11 o czas poprosił Dariusz Daszkiewicz i jego podopiecznym udało odrobić się straty (15:15). Jednak goście zaczęli mylić się w ataku, co od razu znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników (17:15, 19:16). Przewaga olsztynian rosła, aż w końcówce wyniosła siedem punktów. Seta zakończył skutecznym zbiciem ze środka Piotr Hain (25:17).
Początek trzeciego seta to walka punkt za punkt, jednak gdy Matti Oivanen nie skończył dwóch ataków ze środka, to kielczanie mogli cieszyć się z trzypunktowej przewagi na pierwszej przerwie technicznej. Po przerwie goście dalej utrzymywali przewagę (9:7, 10:8), a dzięki lepszemu przyjęciu, mogli grać kombinacyjnie w ataku. W następnej akcji za swoje błędy zrehabilitował się Matti Oivanen i po zagrywce jego autorstwa na tablicy wyników pojawił się remis 10:10. Od tego momentu znów trwała walka punkt za punkt, po stronie Effectora kolejne cegiełki dokładali Dawid Dryja i Adrian Staszewski, a także Nikodem Wolański, który znów popisał się skuteczną kiwką (15:16). Po bloku na Bengolei przewaga ekipy z województwa świętokrzyskiego wzrosła do trzech oczek (21:18). Od stanu 20:23 akademicy wygrali kolejne trzy akcje, m.in. dzięki Rafałowi Buszkowi oraz błędowi rywala, jednak to Effector wyszedł z tej nerwowej końcówki zwycięsko, wygrywając tę partię do 23.
Porażka w trzecim secie wyraźnie podrażniła akademików, którzy wyszli na prowadzenie 5:2 na początku czwartej odsłony meczu. Po efektownym ataku z drugiej linii autorstwa Bengolei było już 7:3. Po pierwszej przerwie technicznej kielczanom udało się zablokować Rafała Buszka (8:5), ale to olsztynianie stopniowo powiększali przewagę. Gdy po bardzo długiej wymianie Bengolea zakończył ją skutecznym atakiem, akademicy prowadzili już 13:8. Plas Buszka powiększył prowadzenie olsztynian do sześciu punktów (17:11) i stało się jasne, że kielczanom będzie bardzo trudno odrobić straty, zwłaszcza że ich skuteczność w ataku w tej partii wynosiła zaledwie 38%. Zdeterminowani gospodarze nie wypuścili już prowadzenia z rąk i spotkanie skutecznym zbiciem zakończył Bengolea.
Indykpol AZS Olsztyn – Effector Kielce 3:1 (25:23, 25:17, 23:25, 25:16)
MVP: Maciej Dobrowolski (AZS Olsztyn)
Składy zespołów:
AZS: Dobrowolski (1), Bengolea (19), Buszek (19), Szymański (17), Oivanen (12), Hain (12), Żurek (libero) oraz Łukasik
Effector: Jungiewicz (2), Lipiński (1), Orczyk (3), Staszewski (19), Polański (7), Dryja (11), Sufa (libero) oraz Buchowski (2), Wolański (3) i Romanutti (16)
Źródło: Anna Bagińska, 18.01.14, www.siatka.org