Lider tabeli I ligi kobiet AZS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski pokonał ostatnią drużynę w tabeli – SMS Sosnowiec 3:0. Było to dziesiąte ligowe zwycięstwo ostrowczanek, które mają dwa punkty przewagi nad Developresem Rzeszów.
W pierwszym secie spotkania uczennice kontrolowały przebieg seta, prowadziły 13:8. Dopiero wejście na boisko Natalii Piekarczyk uspokoiło grę ostrowczanek, które po raz pierwszy prowadzenie w meczu objęły przy stanie 22:21. Zawodniczki z Sosnowca prezentowały się bardzo dobrze w polu zagrywki, utrudniły przyjęcie ostrowczankom, lecz jak się później okazało, było to za mało na bardziej doświadczone rywalki z Ostrowca. Młode zawodniczki SMS-u nie wytrzymały ciążącej na nich presji i zeszły z boiska pokonane. – SMS zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Mecz był zacięty, a zwłaszcza pierwszy set, w którym mimo roli faworyta goniliśmy wynik aż do 21 punktu. Byłem jednak spokojny, bo wiedziałem, że nasz zespół pierwszy raz rozpoczął mecz w takim składzie. – powiedział prezes KSZO Jarosław Kuba.
W drugiej partii spotkania przewaga gospodyń nie podlegała dyskusji. Od stanu 5:4 ostrowczanki konsekwentnie powiększały swoją przewagę i po chwili prowadziły 11:4, a następnie 20:11. Liczne błędy własne SMS-u przyczyniły się do ich porażki, a cenne punkty w ataku zdobywały Kinga Hatala i Kamila Ganszczyk. Druga odsłona spotkania zakończyła się wysokim zwycięstwem podopiecznych trenera Parkitnego w stosunku 25:13.
Trzeci set spotkania był ostatnim. Podbudowane zwycięstwem w dwóch poprzednich partiach miejscowe zawodniczki dosyć szybko narzuciły swój styl gry i objęły prowadzenie 5:4. SMS dzielnie walczył do stanu 7:7, po czym po raz kolejny do głosu doszły gospodynie, które po zaledwie 70 minutach zapisały na swoje konto trzy punkty.
Powiedzieli po meczu:
Grzegorz Kosatka (trener SMS-u): – To był mecz pierwszej z ostatnią drużyną w tabeli, więc na pewno nie byliśmy faworytem. Dla moich dziewczyn było to bardzo miłe doświadczenie, bo rzadko zdarza nam się grać w tak dużej hali i przy tak dużej liczbie kibiców. My na co dzień gramy w bardzo kameralnej sali, bez kibiców, dlatego dla nas jest to nowość. W pierwszym secie zagraliśmy dobrze, ale podobnie jak w całym sezonie, kiedy przychodzą decydujące momenty seta, zaczynamy grać źle i nieskutecznie, stąd nasze wyniki. Dziewczyny są młode i cały czas się uczą. Mam nadzieję, że w końcu zaczniemy grać również po przekroczeniu granicy 20 punktu w secie, a wtedy również wygrywać coraz więcej meczów. Jestem zadowolony z tego spotkania, bo obawiałem się, że dostaniemy szybciutkie 3:0, a tymczasem dziewczyny powalczyły. Wracamy do Sosnowca z nadziejami, że w przyszłym tygodniu zagramy lepiej i zanotujemy kolejne ligowe punkty.
Paulina Bałdyga (SMS): – Nie wykorzystałyśmy okazji do wygrania pierwszego seta, mimo prowadzenia sześcioma punktami. To spowodowało, że zwątpiłyśmy w to, że możemy tu coś ugrać i dlatego tak potoczyła się dalsza część meczu. Atmosfera w hali była naprawdę wspaniała. Macie wspaniałych kibiców. Chyba nigdy nie grałyśmy przy tak licznej publiczności, było fajnie.
Dariusz Parkitny (trener AZS-u WSBiP KSZO): – Cieszę się z wyniku. Tak się właśnie gra z młodzieżą. Na pewno był to bardzo dobry mecz w wykonaniu SMS-u. Z naszej strony był trochę taki, mówiąc kolokwialnie, “kulawy”. W pierwszym secie rywalki zagrały bardzo dobrze w każdym elemencie. Dodatkowo kilka naszych błędów spowodowało, że byliśmy daleko. Na szczęście wróciliśmy z dalekiej podróży i po jednej, dwóch zmianach byliśmy w stanie tego seta wygrać. Gra z młodzieżą musi polegać na zaangażowaniu całego zespołu na całym dystansie. Nie można gubić koncentracji. Na szczęście udało się, a dwa kolejne sety były już pod naszą kontrolą.
Alicja Stefańska (AZS WSBiP KSZO): – Bardzo się cieszymy z wygranego meczu i kolejnych trzech punktów. Ten pierwszy set był rzeczywiście troszeczkę nerwowy, ale cieszy fakt, że potrafiłyśmy się otrząsnąć, odrobić straty i wygrać. Ten mecz jest już za nami, spotykamy się poniedziałek i pracujemy dalej.
AZS WSBiP KSZO Ostrowiec – SMS PZPS Sosnowiec 3:0
(25:23, 25:13, 25:20)
Składy zespołów:
KSZO: Hatala (17 pkt.), Tobiasz, Kosiorowska (1), Soter (7), Bawoł (10), Dydak (8), Ścibisz (libero) oraz Stefańska (libero), Piekarczyk (2), Ganszczyk (7) i Ślęzak (2)
SMS: Smarzek (11 pkt.), Pacak (4), Bałdyga, Grzelak (8), Stronias (9), Moskwa (5), Nowakowska (libero) oraz Damaske, Krzeszewska, Antosiewicz i Dziekanowska
Lider tabeli I ligi kobiet AZS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski pokonał ostatnią drużynę w tabeli – SMS Sosnowiec 3:0. Było to dziesiąte ligowe zwycięstwo ostrowczanek, które mają dwa punkty przewagi nad Developresem Rzeszów. W pierwszym secie spotkania uczennice kontrolowały przebieg seta, prowadziły 13:8. Dopiero wejście na boisko Natalii Piekarczyk uspokoiło grę ostrowczanek, które po raz pierwszy prowadzenie w meczu objęły przy stanie 22:21. Zawodniczki z Sosnowca prezentowały się bardzo dobrze w polu zagrywki, utrudniły przyjęcie ostrowczankom, lecz jak się później okazało, było to za mało na bardziej doświadczone rywalki z Ostrowca. Młode zawodniczki SMS-u nie wytrzymały ciążącej na nich presji i zeszły z boiska pokonane. – SMS zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Mecz był zacięty, a zwłaszcza pierwszy set, w którym mimo roli faworyta goniliśmy wynik aż do 21 punktu. Byłem jednak spokojny, bo wiedziałem, że nasz zespół pierwszy raz rozpoczął mecz w takim składzie. – powiedział prezes KSZO Jarosław Kuba.
W drugiej partii spotkania przewaga gospodyń nie podlegała dyskusji. Od stanu 5:4 ostrowczanki konsekwentnie powiększały swoją przewagę i po chwili prowadziły 11:4, a następnie 20:11. Liczne błędy własne SMS-u przyczyniły się do ich porażki, a cenne punkty w ataku zdobywały Kinga Hatala i Kamila Ganszczyk. Druga odsłona spotkania zakończyła się wysokim zwycięstwem podopiecznych trenera Parkitnego w stosunku 25:13.
Trzeci set spotkania był ostatnim. Podbudowane zwycięstwem w dwóch poprzednich partiach miejscowe zawodniczki dosyć szybko narzuciły swój styl gry i objęły prowadzenie 5:4. SMS dzielnie walczył do stanu 7:7, po czym po raz kolejny do głosu doszły gospodynie, które po zaledwie 70 minutach zapisały na swoje konto trzy punkty.
Powiedzieli po meczu:
Grzegorz Kosatka (trener SMS-u): – To był mecz pierwszej z ostatnią drużyną w tabeli, więc na pewno nie byliśmy faworytem. Dla moich dziewczyn było to bardzo miłe doświadczenie, bo rzadko zdarza nam się grać w tak dużej hali i przy tak dużej liczbie kibiców. My na co dzień gramy w bardzo kameralnej sali, bez kibiców, dlatego dla nas jest to nowość. W pierwszym secie zagraliśmy dobrze, ale podobnie jak w całym sezonie, kiedy przychodzą decydujące momenty seta, zaczynamy grać źle i nieskutecznie, stąd nasze wyniki. Dziewczyny są młode i cały czas się uczą. Mam nadzieję, że w końcu zaczniemy grać również po przekroczeniu granicy 20 punktu w secie, a wtedy również wygrywać coraz więcej meczów. Jestem zadowolony z tego spotkania, bo obawiałem się, że dostaniemy szybciutkie 3:0, a tymczasem dziewczyny powalczyły. Wracamy do Sosnowca z nadziejami, że w przyszłym tygodniu zagramy lepiej i zanotujemy kolejne ligowe punkty.
Paulina Bałdyga (SMS): – Nie wykorzystałyśmy okazji do wygrania pierwszego seta, mimo prowadzenia sześcioma punktami. To spowodowało, że zwątpiłyśmy w to, że możemy tu coś ugrać i dlatego tak potoczyła się dalsza część meczu. Atmosfera w hali była naprawdę wspaniała. Macie wspaniałych kibiców. Chyba nigdy nie grałyśmy przy tak licznej publiczności, było fajnie.
Dariusz Parkitny (trener AZS-u WSBiP KSZO): – Cieszę się z wyniku. Tak się właśnie gra z młodzieżą. Na pewno był to bardzo dobry mecz w wykonaniu SMS-u. Z naszej strony był trochę taki, mówiąc kolokwialnie, “kulawy”. W pierwszym secie rywalki zagrały bardzo dobrze w każdym elemencie. Dodatkowo kilka naszych błędów spowodowało, że byliśmy daleko. Na szczęście wróciliśmy z dalekiej podróży i po jednej, dwóch zmianach byliśmy w stanie tego seta wygrać. Gra z młodzieżą musi polegać na zaangażowaniu całego zespołu na całym dystansie. Nie można gubić koncentracji. Na szczęście udało się, a dwa kolejne sety były już pod naszą kontrolą.
Alicja Stefańska (AZS WSBiP KSZO): – Bardzo się cieszymy z wygranego meczu i kolejnych trzech punktów. Ten pierwszy set był rzeczywiście troszeczkę nerwowy, ale cieszy fakt, że potrafiłyśmy się otrząsnąć, odrobić straty i wygrać. Ten mecz jest już za nami, spotykamy się poniedziałek i pracujemy dalej.
AZS WSBiP KSZO Ostrowiec – SMS PZPS Sosnowiec 3:0 (25:23, 25:13, 25:20)
Składy zespołów:
KSZO: Hatala (17 pkt.), Tobiasz, Kosiorowska (1), Soter (7), Bawoł (10), Dydak (8), Ścibisz (libero) oraz Stefańska (libero), Piekarczyk (2), Ganszczyk (7) i Ślęzak (2)
SMS: Smarzek (11 pkt.), Pacak (4), Bałdyga, Grzelak (8), Stronias (9), Moskwa (5), Nowakowska (libero) oraz Damaske, Krzeszewska, Antosiewicz i Dziekanowska
Źródło: Robert Sarna, 15.12.13, www.siatka.org